sobota, 29 grudnia 2018

Gdynia Aerobaltic 2018 - narodziny legendy?

Organizatorzy oraz przedstawiciele miasta-gospodarza deklarują chęć, by coroczne pokazy Gdynia Aerobaltic stały się największą cywilną (a docelowo nie tylko) imprezą lotniczą w naszym kraju. Jak wypadła druga edycja pokazów w obliczu tak wielkich planów?


W tym roku pokazy na plaży, w piątkowy oraz sobotni wieczór, stanowiły jedynie dopełnienie klasycznych pokazów dziennych (w sobotę oraz niedzielę) na lotnisku w Kosakowie/Babich Dołach.

Nocna część ewidentnie była nastawiona na spektakularne efekty specjalne, co uważam za rozsądne rozwiązanie ze względu na ograniczony teren do akrobacji przy miejskiej plaży oraz fakt, że po zmroku najefektowniej prezentują się podświetlone maszyny, nawet gdyby w ciągu dnia nie zwróciły większej uwagi.


W zeszłym roku moim największym zarzutem był mało lotniczy charakter imprezy, co w tym roku miała odmienić rzesza klasyków oraz odrzutowców "z krwi i kości". Poziom emocji w czasie pokazów powinno się mierzyć w decybelach i litrach spalonej kerozyny, o czym zdawali się wiedzieć organizatorzy, już w czasie pierwszej konferencji prasowej chwaląc się planowanymi ogromnymi ilościami spalonego paliwa.

Dość hucznie zabrzmiały też zapowiedzi "mamy więcej zespołów akrobacyjnych niż czasu". Ktoś złośliwy mógłby się przyczepić do faktu, że pokazy trwały nieprzerwanie przez kilka godzin, jednak przez niemal połowę tego czasu występujące zespoły... nie były najbardziej spektakularnymi (choć to zapewne kwestia gustu).

Znaczną część pokazów stanowiły występy maszyn lekkich oraz ultralekkich
Pomimo deszczowego poranka, sobota okazała się być niebywale słoneczna, co zaowocowało opalenizną na mojej twarzy oraz znacznym zmęczeniem. Gigantyczną frekwencję najlepiej było widać w kolejkach do (niewystarczająco licznych) punktów gastronomicznych, stanowiących jedną z naziemnych atrakcji.

Taki sposób promocji swojego stanowiska wywarł nawet na mnie ogromne wrażenie
Pomysł przygotowania rozrywki również na ziemi oceniam jako świetny, gdyż jest on o wiele tańszy i dostępniejszy od pokazów w powietrzu, a przy tym czyni event czymś na kształt pikniku dla całej rodziny.

Grupy rekonstrukcyjne świetnie pasują do pokazów na częściowo wojskowym lotnisku
Jaguar XF w malowaniu promującym film o Dywizjonie 303
Dla mnie "prawdziwe" pokazy rozpoczęły się, gdy zapuszczono pierwsze silniki odrzutowe, a było ich w tym roku niemało! Ich trzon stanowiły maszyny z organizacji Swedish Air Force Historic Flight.

Saab 32 Lansen na pierwszym planie oraz AT-6 Harvard w tle
Ciężko nie być pod wrażeniem rozbudowanego programu lotniczego Szwecji w XX wieku zważywszy na fakt, iż jest to kraj o populacji raptem 10 milionów mieszkańców.

Potężny Saab J35 Draken w czasie lądowania z wykorzystaniem kółka ogonowego
Łącznie szwedzkie stowarzyszenie zaprezentowało cztery myśliwce odrzutowe, po dwa w sobotę i niedzielę.

Najbardziej zaawansowanych ewolucji nie wykonują maszyny z silnikami o największym ciągu, a mimo wszystko to one przyciągają największą uwagę publiczności. Nie potrafię wytłumaczyć tego fenomenu, ale objawy są swoiste: gęsia skórka, uśmiech od ucha do ucha, lekko rozdziawione usta i wzrok wbity w niebo. ;-)

Draken w czasie kołowania do postoju po zakończonej prezentacji w locie
Ze względu na skomplikowaną sytuację prawną lotniska w Gdyni-Kosakowie, podczas pokazów próbowano przedstawić je jako świetną bazę dla General Aviation (m.in. samolotów turystycznych) i wielokrotnie podkreślano ilość widzów, którzy na imprezę przylecieli własnymi maszynami (których było kilkadziesiąt, liczbę szacowałbym na ok. 70, co wywiera wrażenie).

Piper Seneca III o rejestracji SP-ONE - jeden z cywilnych przylotów w trakcie sobotnich pokazów
Oddawszy swoje pokłony odrzutowcom, muszę przyznać, że wyczyny Artura Kielaka nawet na sklepowym wózku zrobiłyby wrażenie. Wystąpił jednak kilkukrotnie na pokładzie pełnego mocy Sbacha XA-41, w malowaniu oddającym hołd Dywizjonowi 303, i śmiało można występy te określić jednymi z gwoździ programu. Ciekawie wypadł również jego duet z Mateuszem Stramą w Jaku-3.


Jak-3
Dużym sentymentem darzę "Antka", czyli An-2 z Fundacji "Biało-Czerwone Skrzydła". Cały czas kombinuję w jaki sposób zaliczyć lot na pokładzie tego klasyka, niegdyś niebywale popularnego w aeroklubach w naszym kraju.


Pomimo częściowo wojskowej lokalizacji (na lotnisku wciąż funkcjonuje 43. Baza Lotnictwa Morskiego), pokazy miały zdecydowanie cywilny charakter, a polskie Siły Powietrzne reprezentował niemal wyłącznie zespół akrobacyjny "Orlik" na maszynach polskiej produkcji PZL-130 "Orlik".


Występ tego zespołu przypadł, trochę pechowo, na moment uruchomienia silników sześciu odrzutowych Aero L-39 "Albatros" łotewskiej grupy "Baltic Bees", która dla wielu była kluczowym punktem całych pokazów.


"Orliki" w powietrzu, "Pszczółki" czekające na swoją kolej
Zdjęcia z występu grupy nie oddają emocji, jakie towarzyszyły widowni w czasie skomplikowanych akrobacji czy przelotów "na zderzenie" z prędkością zderzenia wynoszącą grubo ponad 1000 km/h.


Organizatorzy zawiesili poprzeczkę niesamowicie wysoko. Drobne niedociągnięcia (zbyt mała liczba punktów gastronomicznych, niezbyt emocjonująca część występów) jestem gotów zrzucić na karb chorób wieku dziecięcego i mam silne przeczucie, iż z każdą kolejną edycją imprezy, będzie ona coraz ciekawsza.

Forma wydarzenia w postaci pikniku z mnóstwem atrakcji dla osób w każdym wieku (pokazy dynamiczne, wystawa statyczna, gastronomia, spotkania z pilotami, grupy rekonstrukcyjne, namioty gier dla dzieci) to innowacyjne, kreatywne podejście do organizacji eventu tego typu, co zdecydowanie pomaga przyciągnąć znaczne ilości widzów i zapewnia rozrywkę nawet osobom niezbyt zainteresowanym podniebnymi wyczynami.

Wybieracie się na kolejną, już trzecią, edycję Gdynia Aerobaltic 16-18.08.2019?

Udostępnij:

2 komentarze:

  1. I missed this event in 2018 (had some travel booked on the same dates) but looking forward for it in 2019.
    Really hope there will pleasure/sightseeing flights.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. As far as I'm concerned, no real chance for any pleasure flights since the organisers aim at maintaining constant action in the air, thus eliminating slots for other flights.

      Still, I hope we'll get to meet each other at the air show and have a little chat about our hobby! ;)

      Usuń

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com