W tym roku pokazy na plaży, w piątkowy oraz sobotni wieczór, stanowiły jedynie dopełnienie klasycznych pokazów dziennych (w sobotę oraz niedzielę) na lotnisku w Kosakowie/Babich Dołach.
Nocna część ewidentnie była nastawiona na spektakularne efekty specjalne, co uważam za rozsądne rozwiązanie ze względu na ograniczony teren do akrobacji przy miejskiej plaży oraz fakt, że po zmroku najefektowniej prezentują się podświetlone maszyny, nawet gdyby w ciągu dnia nie zwróciły większej uwagi.
W zeszłym roku moim największym zarzutem był mało lotniczy charakter imprezy, co w tym roku miała odmienić rzesza klasyków oraz odrzutowców "z krwi i kości". Poziom emocji w czasie pokazów powinno się mierzyć w decybelach i litrach spalonej kerozyny, o czym zdawali się wiedzieć organizatorzy, już w czasie pierwszej konferencji prasowej chwaląc się planowanymi ogromnymi ilościami spalonego paliwa.
Dość hucznie zabrzmiały też zapowiedzi "mamy więcej zespołów akrobacyjnych niż czasu". Ktoś złośliwy mógłby się przyczepić do faktu, że pokazy trwały nieprzerwanie przez kilka godzin, jednak przez niemal połowę tego czasu występujące zespoły... nie były najbardziej spektakularnymi (choć to zapewne kwestia gustu).
![]() |
Znaczną część pokazów stanowiły występy maszyn lekkich oraz ultralekkich |
![]() |
Taki sposób promocji swojego stanowiska wywarł nawet na mnie ogromne wrażenie |
Grupy rekonstrukcyjne świetnie pasują do pokazów na częściowo wojskowym lotnisku |
Jaguar XF w malowaniu promującym film o Dywizjonie 303 |
Saab 32 Lansen na pierwszym planie oraz AT-6 Harvard w tle |
![]() |
Potężny Saab J35 Draken w czasie lądowania z wykorzystaniem kółka ogonowego |
Najbardziej zaawansowanych ewolucji nie wykonują maszyny z silnikami o największym ciągu, a mimo wszystko to one przyciągają największą uwagę publiczności. Nie potrafię wytłumaczyć tego fenomenu, ale objawy są swoiste: gęsia skórka, uśmiech od ucha do ucha, lekko rozdziawione usta i wzrok wbity w niebo. ;-)
Draken w czasie kołowania do postoju po zakończonej prezentacji w locie |
![]() |
Piper Seneca III o rejestracji SP-ONE - jeden z cywilnych przylotów w trakcie sobotnich pokazów |
Jak-3 |
Pomimo częściowo wojskowej lokalizacji (na lotnisku wciąż funkcjonuje 43. Baza Lotnictwa Morskiego), pokazy miały zdecydowanie cywilny charakter, a polskie Siły Powietrzne reprezentował niemal wyłącznie zespół akrobacyjny "Orlik" na maszynach polskiej produkcji PZL-130 "Orlik".
Występ tego zespołu przypadł, trochę pechowo, na moment uruchomienia silników sześciu odrzutowych Aero L-39 "Albatros" łotewskiej grupy "Baltic Bees", która dla wielu była kluczowym punktem całych pokazów.
"Orliki" w powietrzu, "Pszczółki" czekające na swoją kolej |
Organizatorzy zawiesili poprzeczkę niesamowicie wysoko. Drobne niedociągnięcia (zbyt mała liczba punktów gastronomicznych, niezbyt emocjonująca część występów) jestem gotów zrzucić na karb chorób wieku dziecięcego i mam silne przeczucie, iż z każdą kolejną edycją imprezy, będzie ona coraz ciekawsza.
Forma wydarzenia w postaci pikniku z mnóstwem atrakcji dla osób w każdym wieku (pokazy dynamiczne, wystawa statyczna, gastronomia, spotkania z pilotami, grupy rekonstrukcyjne, namioty gier dla dzieci) to innowacyjne, kreatywne podejście do organizacji eventu tego typu, co zdecydowanie pomaga przyciągnąć znaczne ilości widzów i zapewnia rozrywkę nawet osobom niezbyt zainteresowanym podniebnymi wyczynami.
Wybieracie się na kolejną, już trzecią, edycję Gdynia Aerobaltic 16-18.08.2019?
I missed this event in 2018 (had some travel booked on the same dates) but looking forward for it in 2019.
OdpowiedzUsuńReally hope there will pleasure/sightseeing flights.
As far as I'm concerned, no real chance for any pleasure flights since the organisers aim at maintaining constant action in the air, thus eliminating slots for other flights.
UsuńStill, I hope we'll get to meet each other at the air show and have a little chat about our hobby! ;)