
Airbus szczyci się swoją międzynarodowością, sięgającą czasów, gdy idea Unii Europejskiej dopiero powstawała, głównie na drodze zacieśniania współpracy gospodarczej.
Państwa "wiodące", czyli przede wszystkim Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania, bez wyjątku ostrzą sobie zęby na jak największy udział w produkcji europejskich samolotów, stąd podział pracy i obowiązków pomiędzy poszczególne kraje i fabryki to dość wrażliwa kwestia.
![]() |
Rozrzucenie produkcji po całym świecie wymaga niestandardowych form transportu - tak narodziła się "Beluga" - wersja Airbusa A300 z charakterystycznym grzbietem, bez problemu mieszczącym kadłub A320. Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
Skracając długą historię, pomimo misternego podziału obowiązków między fabrykami, ciekawsza do zwiedzania jest hamburska filia, gdyż jej zwiedzanie trwa ok. 2,5 godziny (z czego 2 godziny "w terenie") w cenie 23,90 euro (ulgowy za 20,90), podczas gdy w Tuluzie jest to raptem 1,5 godziny, z czego niemal połowa to film i prezentacja, wszystko w dużo bardziej "muzealnym" stylu.
I właśnie niemiecki kierunek wybrałem na uczczenie dobicia do stu lotów w moim życiu.
![]() |
Zwiedzanie rozpoczyna się od zbiórki przed Periportem, na lewo od wschodniej bramy |
W trakcie zwiedzania, jedna z Chinek z mojej grupy wyciągnęła komórkę, by sprawdzić wiadomości. Nie minęło 10 sekund nim jeden z "opiekunów" (każda grupa oprócz przewodnika otrzymuje także 1-2 osoby pilnujące porządku) w kulturalny, lecz dość jednoznaczny sposób przypomniał o bezwzględnym zakazie robienia zdjęć.
Właśnie dlatego zdjęcia zamieszczone w tym artykule w większości pochodzą z materiałów prasowych firmy.
![]() |
Teren fabryki jest gigantyczny. Stwierdzenie, że jest wielkości małego miasta byłoby niedopowiedzeniem - to miasto było całkiem spore! Stąd konieczność przemieszczania się autobusem pomiędzy praktycznie każdym etapem zwiedzania Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
Całe zwiedzanie prowadził, pochodzący z Polski, na oko 80-letni, Pan Heinrich Pielasch, który karierę w firmie zaczynał kilkadziesiąt lat temu, a po przebrnięciu przez wszelkie możliwe szczeble, zamiast odejść na emeryturę, postanowił dzielić się swoją olbrzymią pasją ze zwiedzającymi. W dużej mierze to właśnie jemu zawdzięczam fantastyczne wspomnienia, więc jeśli będziecie mieli wybór, nie wahajcie się nad wyborem tego przewodnika (który prowadzi również zwiedzanie w języku polskim).
W którym innym miejscu na świecie można spotkać "wąskie kadłuby" wszelkich, w tym bardzo egzotycznych, przewoźników z całego świata? Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
"Bardzo łatwo zarabiać tu duże pieniądze i zrobić wielką karierę. Za to dostać miejsce parkingowe - niebywale ciężko!"
Nieustannie powtarzał też jak strasznie mało czasu mamy. I faktycznie, grafik był bardzo napięty, wyliczony co do minuty. W każdym z hangarów mógłbym spędzić godziny wpatrując się w powstające lub naprawiane maszyny, lecz na ogół do dyspozycji mieliśmy zaledwie kilka-kilkanaście minut w każdym z nich (odwiedziliśmy pięć czy sześć).
![]() |
Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
Ogromne wrażenie robi spokój i porządek panujący we wszystkich halach. Żadnych zapodzianych części, resztek kartonów czy porzuconych narzędzi - czysto jak w szpitalu!
![]() |
Malowanie następuje dopiero pod sam koniec procesu produkcyjnego, jednak dzięki statecznikom pionowym od samego jego początku wiemy, do którego przewoźnika trafi dany "ptaszek" ;-) Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
W odróżnieniu od spektakularnego tempa produkcji rodziny A320, której przedstawicieli było na pęczki na każdym rogu, Super Jumbo spotykany jest raczej w pojedynczych egzemplarzach.
W trakcie mojej wizyty składane sztuki były na stosunkowo wczesnych etapach montażu, jednak jako rekompensatę, miałem okazję podziwiać z bliska gotowe A380 (m.in. w barwach Singapore Airlines oraz Qantas) w hangarze służącym naprawom i okresowym przeglądom.
Źródło: Materiały prasowe Airbusa |
Ból rozstania trochę uśmierzył fakt, że do miasta można wrócić na dwa sposoby; autobusem (tak przyjechałem) lub dojechać autobusem do najbliższej przystani tramwaju wodnego i dalej kanałem z bryzą na twarzy (tak wracałem).
![]() |
Orzeźwiająca przejażdżka promem to wspaniała alternatywa dla dusznego autobusu, szczególnie w letnie, upalne dni |
Gwarantuję, że nawet jeśli nie jesteście avgeekami, kunszt inżynierii i bliskość spektakularnych maszyn zrobią wrażenie na każdym!
Wiedzieliście wcześniej, że Hamburg dysponuje nie tylko światowej klasy portem, ale i ogromną fabryką samolotów?
Hamburg / Toulouse are well-known - what I did not know until recently is that there is a factory in Bremen, and it offers tours too (once a week).
OdpowiedzUsuń