Nawet gdyby serwowano im posiłki w cenie biletu (np. jedną kanapkę plus dowolny ciepły napój ze swojej oferty, co uważałbym za duży przełom jak na linię europejską), częstowano szampanem czy oferowano szerokie fotele, nie umiem pogodzić tego w swojej wyobraźni ze sprzedażą perfum czy legendarnych zdrapek (w których podobno każda załoga doświadczyła zupełnie niedawno na jednym ze swoich lotów kogoś, kto wygrał samochód czy inną dużą nagrodę, lecz, o dziwo, na żadnym forum lotniczym nie słyszałem o nikim, kto spotkał szczęśliwego zwycięzcę...kiedykolwiek. Cóż, dziwne).
![]() |
Samolot przewoźnika na lotnisku w Modlinie - polskim "królestwie" Ryanaira, które linia ma, jak na razie, właściwie na wyłączność (nie licząc stacjonujących na lotnisku prywatnych samolotów) |
A wracając do usług typu "business", Ryanair oferuje darmowy (czyt. wliczony w cenę biletu) bagaż, pierwszeństwo wejścia na pokład, odprawę na lotnisku czy fast-track, jednak znaczna większość nie odbiega niczym od tego, co regularne linie oferują wszystkim swoim pasażerom. Największym wyróżnikiem mógłby być więc twardy produkt (czyli fotele, a konkretniej komfort siedzenia itp.). Czy faktycznie jest? Zależy za jak cenną uznamy wyłącznie dodatkową przestrzeń.
![]() |
Schowek na drobne rzeczy (miejsce 1A). Angielski, francuski i marokański. Specyficzny dobór języków jak na samolot latający po Polsce, nieprawdaż? |
Ale mamy też komfort wyboru - możemy wsiąść na szarym końcu i nie martwić się wciskaniem naszych toreb i walizek pod nogi. We wszystkich rzędach ewakuacyjnych obowiązuje zakaz przechowywania bagażu pod fotelami, więc to załoga musi zadbać o miejsce dla naszych walizek w schowkach nad głowami (co nie znaczy, że nie należą im się gorące podziękowania, gdy nadludzkim wysiłkiem upchną nasze walizki tam, gdzie inny nie wcisnąłby szpilki).
Poszczególne miejsca premium różnią się nieznacznie w zależności od umiejscowienia w samolocie.
Rząd 1 A-C
Siedzenie "w drzwiach" jest doświadczeniem najbardziej wyróżniającym się spośród wszystkich. Na plus trzeba zaliczyć ekspresowe wejście oraz ogromną, przytłaczającą wręcz, ilość miejsca na nogi, którą dzielić się trzeba wyłącznie na czas startu i lądowania z załogą siedzącą vis-à-vis w podwójnym jumpseat'cie (co może być dość krępującym uczuciem dla osób o naturze introwertyka).
![]() |
Ilość miejsca na nogi wprost oszałamiająca, szczególnie w porównaniu z kolejnymi rzędami |
załogi).
Dodatkowym dyskomfortem mogą być też kolejki do toalety ustawiające się tuż przed naszymi fotelami. Zdecydowanie odradzam miejsce przy przejściu, gdyż można się poczuć jakby siedziało się na krześle w drzwiach tramwaju w godzinach szczytu ;-)
![]() |
Otwarte na oścież drzwi wejściowe, siedzenia załogi tuż naprzeciwko i miejsce spotkań kolejkowiczów z całego samolotu, to tylko kilka z unikatowych aspektów tego miejsca |
Bez dwóch zdań to właśnie najbardziej obiecujące miejsca ze wszystkich, gdyż oferują niemal identyczne zalety, co rząd opisywany powyżej, nie posiadają za to jego wad (czyli przede wszystkim braku prywatności).
![]() |
Jeden z bardziej kameralnych rzędów w całym samolocie dzięki położeniu tuż za ścianką |
![]() |
Widok na drzwi w czasie boardingu z siedzenia 2E |
![]() |
A na taki "bonus", w postaci rzutu okiem na najbardziej fascynujące miejsce pracy, mogą nierzadko liczyć fani lotnictwa zajmujący przednie rzędy (widok z 2D - miejsca przy przejściu) |
A o to zaskakujący zwycięzca całego zestawienia! Któż by pomyślał, że miejsca w samym środku samolotu okażą się najwygodniejszymi?! To świetna informacja dla osób odprawiających się wcześnie. Na ogół są im przyznawane miejsca w bezpośredniej bliskości rzędów 16 i 17, a z uwagi na znajdujące się w nich miejsca ewakuacyjne, nie mogą one pozostać puste (wielokrotnie zdarzyło mi się widzieć stewardessę proszącą pasażerów z okolicznych rzędów, by przesiedli się na miejsca 16A, 16F, 17A i 17F, a chętnych nie było), co umożliwia łatwą (i darmową!) przesiadkę tuż po zakończonym boardingu.
![]() |
Rzędy 16 i 17 D-F i wyraźna różnica w odległości oparć foteli w kolejnych rzędach |
Podsumowanie
W zależności od własnych potrzeb i preferencji każdy może znaleźć swoje ulubione miejsce, które zdecydowanie jest warte swojej ceny na dłuższych trasach, a szczególnie opłaca się osobom wysokim, które odczują znaczną różnicę w ilości miejsca na kolana, a co za tym idzie, większy komfort.
Jeśli na podglądzie widzicie, że lot nie będzie miał pełnego obłożenia, to warto zaryzykować i wybrać jeden z pierwszych rzędów. Są one przydzielane za darmo w ostatniej kolejności, co zostawia czasem 3-4 pierwsze rzędy kompletnie puste i pozwala na solidny sen, pracę na laptopie leżącym na kolanach lub relaks nad książką czy filmem.
"Niemal nigdy w rzędzie 17. nie siedzą małe dzieci, co uchroni Was od kopnięć w fotel, które potrafią dać porządnie w kość na dłuższym locie."
OdpowiedzUsuńA to nie jest tak, że przy wyjściu ewakuacyjnym mogą siedzieć tylko >18? :)
Sam długo żyłem w takim przekonaniu, jednak na jednym z lotów ostatnio zauważyłem, że personel bardzo ściśle trzyma się zasady, że przy drzwiach ewakuacyjnych mogą siedzieć wyłącznie dorośli. Co do pozostałych miejsc w tych rzędach, teoretycznie na nich również obowiązuje taka zasada, ale zdarza się, że w czasie lotu rodzic przesiada się na nie wraz z dzieckiem, a o powrót na swoje miejsce poproszony jest dopiero przed lądowaniem. Nie zmienia to faktu, że dziecko w jednym z tych rzędów to naprawdę rzadkie zjawisko. ;)
OdpowiedzUsuń