Gdy taksówka zatrzymała się pod wskazanym adresem, okazała się nim być... witryna sklepu. Brak szyldu czy podjazdu z postojem dla taksówek. Zanim jednak zdążyłem popaść w strach, że mój hotel to tylko scam z internetu, mój kierowca wysiadł i zorientował się, że wejście znajduje się tuż obok.
![]() |
Gęsta, typowa dla Azji zabudowa nawet za dnia może nastręczyć trudności, jednak w czasie deszczowej nocy zadanie było wyjątkowo utrudnione |
Gdy przekroczyłem próg, zostałem przez obsługę recepcji z nazwiska powitany w Tajlandii i poproszono mnie o wpisanie się na listę gości. Uprzejmość i urok, z jakim zwracał się do mnie pracownik meldujący mnie w hotelu, momentalnie mnie odprężyły i zapewniły, że jestem w dobrych rękach.
Pokój zarezerwowałem poprzez Booking.com, do czego nakłoniła mnie promocja z kuponami zniżkowymi. Po zastosowaniu jednego z nich, cena za noc wyniosła mnie średnio ok. 110 zł, co uważam za świetną okazję zważywszy na położenie oraz standard hotelu.

Standardowy pokój na trzecim piętrze, zgodnie z opisem, okazał się bardzo przestronny i nowoczesny, a w jego głównej części, oprócz wygodnego łóżka, znajdował się też spory stolik z fotelem i leżanka.





Sterowanie oświetleniem w pokoju odbywało się poprzez elektroniczną konsolę (z głównym panelem przy łóżku oraz mniejszymi w innych miejscach).
![]() |
Wybaczcie poruszone zdjęcie, ale konsola wydała mi się tak świetnym bajerem, że musiałem wrzucić jej zdjęcie |


Niestety typowy dla Azji nieład architektoniczny nie sprzyja widokom z okna i moim był... widok na inne okna - sąsiedniego budynku.

Łazienka z wanną oraz prysznicem typu walk-in również była sporych rozmiarów i oferowała okno, które po przesunięciu ruchomej ścianki zapewniało widok na łóżko.


Pewnym rozczarowaniem był brak ciepłej wody pod prysznicem, która była w najlepszym wypadku letnia. Choć może się to wydawać drobiazgiem, po dłuższym czasie w pokoju ze świetnie działającą klimatyzacją nastawioną na 18 stopni, było w nim zimno niezależnie od temperatury na dworze, co zimny prysznic czyniło mało przyjemnym.

W mieście o temperaturach regularnie przekraczających 30 stopni, w którym najuczciwszym określeniem klimatu będzie porównanie go do sauny parowej, siłownia wydaje się ostatnią z pożądanych form wypoczynku. Jeśli jednak lubicie trenować regularnie, niezależnie od okoliczności, nie będziecie rozczarowani. Biorąc pod uwagę butikowy charakter hotelu, "gym" był zadowalających rozmiarów.


Z kolei basen określiłbym jako "słodką konieczność" - kąpiel w upale przy zachodzie słońca była doprawdy odprężającym zwieńczeniem uciążliwego dnia. Podobnie jak siłownia, basen również znajduje się na dachu obiektu.

![]() |
Widok na siłownię znad basenu |
![]() |
W ciągu dnia hotel oferuje co pół godziny darmową podwózkę tuk-tukiem do pobliskiej stacji metra Nana (odległej o ok. 10 minut spacerem) |
Jeśli szukacie komfortowego noclegu w stolicy Tajlandii bez naciągania budżetu, rozważcie Citichic Sukhumvit 13.
0 komentarze:
Prześlij komentarz