poniedziałek, 23 października 2017

Baku - mała Jerozolima nad Morzem Kaspijskim

Nauczony doświadczeniami z Armenii oraz Gruzji, w Azerbejdżanie, trzecim kaukaskim kraju, spodziewałem się surowej natury i architektury przypominającej Europę Wschodnią. Błąd!

W rzeczywistości krajobraz znacznie bardziej przywoływał na myśl starą zabudowę w Izraelu czy też scenerię z gry "Twierdza Krzyżowiec".

Pierwszy widok po wyjściu z metra (skrytego pod szklaną piramidą po lewej)
Przekroczenie murów przeniosło mnie w czasie o co najmniej kilkaset lat.


Niesamowite jak dobrze zachowane są mury okalające miasto.


Wąskie uliczki zapewniają schronienie przed słońcem i przypominają te znane mi z Jerozolimy

Najsłynniejszym punktem jest Wieża Dziewicza, co do której przeznaczenia i historii toczą się długie dyskusje, o których przeczytacie na poszczególnych piętrach, wspinając się na jej szczyt.


Uwaga na głowę! Wejście na górę wymaga ogromnego skupienia ze względu na niskie stropy, a także całkiem niezłej kondycji
Panorama Baku ze szczytu Wieży Dziewiczej. Na wprost widoczne "Flame Towers"
Największym obiektem muzealnym w tej części miasta jest Pałac Szachów.


Na terenie pałacu, oprócz zabudowań mieszkalnych, znajdziecie też kilka mauzoleów oraz meczetów
Kompleks składa się z kilkunastu budynków, wewnątrz których możemy dowiedzieć się kilku podstawowych informacji na temat historii miasta i kraju.

Moją największą uwagę spośród królewskich zabudowań przyciągnęły ruiny łaźni
Masywna brama miejska oraz świetnie zachowane mury
Choć mury okalające starą część Baku są utrzymane w bardzo dobrym stanie, niestety nie można odbyć nimi spaceru (ani strzelać z katapult rozmieszczonych co kawałek!)
Azerbejdżan czerpie ogromne zyski ze sprzedaży ropy naftowej oraz gazu, które znajdują się dosłownie na każdym kroku w tym kraju. Gdy usłyszałem, że całość przychodów inwestowana jest w samo Baku, ciężko było mi uwierzyć. Tylko poczekajcie na relacje z moich wycieczek wypraw poza miasto!

Szklane wieżowce, finezyjne kształty i ciągnąca się po horyzont promenada. Tak prezentuje się współcześnie miasto, które wyrosło wokół starożytnej osady
Współczesna część stolicy Azerbejdżanu, wraz z nadmorską promenadą, niczym nie odbiega od standardów, do których przyzwyczaiły nas inne kraje bogate w zasoby ropy, jak chociażby Dubaj.

Restauracja w pałacu na wodzie, do którego można dopłynąć gondolą? Dlaczego nie!
Państwo inwestuje ogromne sumy pieniędzy w przyciąganie turystów, m.in. poprzez budowę spektakularnych muzeów będących dziełami architektury.

Muzeum dywanów w kształcie... dywanu (niespodzianka!)
Uwierzycie, że to wszystko jest tkane ręcznie, nitka po nitce?
Jeśli nie wierzycie mi na słowo, możecie zobaczyć na własne oczy jak powstają dzieła sztuki. Zabawne, że w większości domów pełnią dość prozaiczną funkcję, bezceremonialnie leżąc na podłodze
Na największą spośród współczesnych atrakcji kreowane jest centrum kultury Heydara Aliyeva. Warto je odwiedzić dla samego budynku projektu Zahy Hadid, okrzykniętego najpiękniejszym designem na świecie w 2014 roku.

Niestety wewnątrz obiekt głównie świeci pustkami, a miejscami wręcz zakrawa o delikatny kicz...


To, co niebywale urzekło mnie w Azerbejdżanie, to szacunek do dorobku przeszłych pokoleń. Wiele szybko rozwijających się krajów wyburza zabytkowe budynki, stawiając w ich miejsce wieżowce. Najlepszym przykładem jak świetnie można połączyć obie epoki są "Ogniste Wieże" z ulokowanym u ich stóp meczetem.

Czyż to nie magiczny, wręcz nieprawdopodobny widok, a przy tym całkiem spójny?
Baku urzeka pięknem oraz finezją połączeń starej i nowej architektury, jednak najbardziej unikatowe, przynajmniej moim zdaniem, miejsca Azerbejdżanu kryją się poza stolicą, a dojazd do nich już sam w sobie stanowi przygodę, którą mam nadzieję przedstawić Wam już wkrótce!

Podoba się Wam łączenie przeszłości ze współczesnością czy uważacie, że niszczy to styl miasta?

Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com