A gdy to nastąpi, prędzej czy później zostaniecie poproszeni o pomoc w organizacji podobnej wycieczki. Wspaniale! Zarażanie innych swoją pasją i możliwość wykazania się to cudownie uczucie. "Ale..."?
![]() |
Gdy ktoś poprosi Was o pomoc w znalezieniu taniego lotu, nie odmawiajcie - wprowadźcie go do Waszego świata po czerwonym dywanie! Na zdjęciu widoczne lotnisko w Gdańsku |
W większości wypadków Wasi znajomi będą zachwyceni i wyrozumiali, ale gdy natraficie na marudę, to się zaczyna...
"Wylot o 6.? To o której to trzeba wstać?!", "Co mi po tych Twoich tanich biletach, jak na miejscu wszystko drogie?", "Eeee, ciasno w samolocie, wszystko dodatkowo płatne, niewygodnie".
Nie zrażajcie się. Zdarzyło mi się kilka takich sytuacji, ale w momencie gdy zobaczyłem minę kolegi lecącego pierwszy raz w życiu, uwierzcie, było warto!
![]() |
Przyjrzyjcie się minom znajomych w trakcie ich pierwszego lotu. Gwarantuję Wam, że większość czasu spędzą przyklejeni do okna "na glonojada" ;-) |
A teraz przypadek ekstremalny w szkolnej scenerii; "ktoś nakablował pani, że ciągle gdzieś jeździcie i nie wydajecie na to za wiele". Skutek? Zostajecie na wywiadówce poproszeni o pomoc w zorganizowaniu wycieczki klasowej.
Przecież nie odmówicie, bo doskonale wiecie, że dla dzieci wycieczki szkolne są najważniejszym wydarzeniem roku, a nauczyciele nie zawsze wkładają serce w ich planowanie.
![]() |
Gdzie te czasy, gdy wyjazd do Warszawy był dla dzieci przygodą? Na zdjęciu Plac Zamkowy i kolumna Zygmunta |
Aktualnie szczególnie modne są wycieczki szkolne do Hiszpanii, a także do Włoch czy Francji. Praga czy Berlin nie robią już na nikim wrażenia.
O ile znalezienie dla kilku znajomych biletów do Mediolanu za niewiele ponad 100 zł czy Barcelony za 250 nie jest szczególnie wymagającym wyzwaniem, o tyle przy większej grupie wszystko zaczyna się robić bardziej skomplikowane, za sprawą tzw. dynamicznego systemu wyceniania biletów. W skrócie - im większe zainteresowanie danym lotem i im więcej sprzedanych biletów, tym wyższe ceny pozostałych.
W niektórych liniach, w przypadku zakupu biletów dla grup, cenę należy ustalać indywidualnie - rzadko praktycznie nigdy nie jest lepsza od ceny pojedynczych sztuk, które kupujemy dla siebie.
![]() |
Ryanair ogranicza ilość podróżnych na jednej rezerwacji do 25 |
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że jeśli biletów w najniższej taryfie jest np. 9, a wybierzemy 20 pasażerów na jednej rezerwacji, pokaże nam się cena przelotu w taryfie, w której będą miejsca dla wszystkich naszych współpodróżnych - zazwyczaj nieporównywalnie wyższa.
W podobny sposób funkcjonują również systemy wielu przewoźników autobusowych czy hoteli.
Wyjściem z tej patowej sytuacji są biura podróży, które mają dostęp do niższych stawek noclegów czy przejazdów, a w wielu wypadkach dysponują własną flotą autokarów, a nawet samolotów (jak chociażby niemiecki gigant TUI).
Dzięki takiemu rozwiązaniu możecie zaproponować agencji podróży własny pomysł wycieczki (jeśli wśród gotowych planów nie znajdziecie niczego ciekawego), a oprócz niższej ceny, otrzymujecie bonusy w postaci ubezpieczenia czy zwiedzania dodatkowych atrakcji po drodze (co nie jest możliwe w przypadku przejazdu autokarem rejsowym).
Dotarcie do niektórych miejsc w inny sposób niż indywidualna wycieczka, graniczy z cudem. Podobnie jest z gruzińską fortecą Rabati widoczną na zdjęciu |
Choć na ogół unikam biur podróży, w przypadku wyjazdów grupowych bez wahania skorzystałbym z ich usług:
- jeśli wybierzecie duże biuro, macie uzasadnione podstawy oczekiwać od nich doświadczenia w organizacji podobnych imprez
- jeśli wyjazd okaże się rozczarowujący, pretensje są kierowane w stronę organizatora - lepiej żebyście nie byli to Wy ;-)
- cena będzie niższa, często znacznie, a przede wszystkim jest z góry znana, co pozwala łatwo oszacować całkowity koszt wycieczki
- możecie zainspirować się gotowymi planami podróży, w wielu wypadków tematycznych, dostosowanych np. do dzieci (lub seniorów)
Zgadzacie się ze mną, że w wąskim gronie najlepiej podróżować na własną rękę, ale wyjazdy większych grup warto zostawić profesjonalistom?
Zdecydowanie tak, nie życzę nikomu wysłuchania uwag rodziców, gdyby cokolwiek poszło niepomyślnie...
OdpowiedzUsuń