środa, 3 maja 2017

Relacja: SZZczególny odlot, czyli relacja z lotu ze Szczecina-Goleniowa

Loty krajowe w wykonaniu Ryanaira to przełom w lataniu po Polsce. Ze względu na, często szokująco, niskie ceny, otworzyły drogę do latania dla wielu nowych osób. Inną sprawą jest fakt, że równolegle z ich rozwojem następowała gwałtowna modernizacja linii kolejowych, a za jej sprawą całkowity czas podróży (liczony "od drzwi do drzwi") pociągiem lub samolotem między Warszawą a Gdańskiem lub Wrocławiem stał się porównywalny.

Inaczej jest w przypadku Szczecina (kod IATA: SZZ), w którym upatrywałem ogromne szanse na skuteczny rozwój lotów krajowych tanich linii. Moje zdanie zdaje się podzielać Ryanair, który raptem kilka tygodni temu uruchomił trasę z Warszawy do Szczecina. Jak sprawdza się ona w praktyce?

Wprost uwielbiam "zadziorny" nos (skrywający radar pogodowy) B737 wobec zaokrąglonego w A320! 

Choć lotnisko znajduje się sporo za miastem, dotarcie na nie jest dość proste i nie sprawia większych problemów. Do wyboru mamy kilku przewoźników autobusowych (np. PKS Szczecin lub Interglobus/Follow Me), u których kursy są skorelowane z odlotami, a bilety kosztują od kilku do kilkunastu złotych. Są także pociągi, jednak niestety nie kursują zbyt często.

Sam skorzystałem z usług Interglobusa (Follow Me i Interglobus to ta sama firma, przynajmniej tak udało mi się ustalić), który odjeżdża spod dworca PKP (przystanek na ulicy Kolumba, ok. 100 metrów na prawo od wyjścia z dworca).

Źródło: Interglobus.pl
Przejazd trwa ok. 45 minut i kończy się tuż przed wejściem na szczecińskie lotnisko im. Solidarności.

W tyle widoczny autokar Follow Me/Interglobus

Przed wejściem znajduje się jeszcze jedna tablica, przypominająca o wojskowych tradycjach lotniska w Goleniowie.


Sam budynek wystrojem w środku przypomina lotniska w Gdańsku czy Wrocławiu przed rozbudową i choć nie jest najnowocześniejszy, jest zadbany i sprawia sympatyczne wrażenie.

Ciekawe tablice odlotów. Czy tylko mi się kojarzą z kolejowymi? W każdym razie, na pewno wyglądają lepiej niż zwykły ekran cyfrowy i nadają lotnisku wyjątkowy klimat.
P.S. Zwróćcie uwagę na bramkę dla lotu do Warszawy - nr 2
Muszę przyznać, że budynek niesłychanie pozytywnie zaskoczył mnie ilością sklepów.


Jest nawet bankomat

Kilka otwartych sklepów oraz kawiarenek robi wrażenie. Na wielu mniejszych lotniskach regionalnych można liczyć jedynie na niewielkie stanowisko z kawą lub kiosk, które na dodatek często bywają zamknięte, co potrafi wyglądać dość przygnębiająco. Pierwszy duży plus dla Goleniowa!


Strefa przylotów i kawiarenka Business Shark oraz wypożyczalnie samochodów
Jeszcze przed kontrolą bezpieczeństwa można udać się na piętro, gdzie oprócz biur podróży, znajduje się taras widokowy.

Za schodami widoczne stanowiska kontroli bezpieczeństwa

Trzeba przyznać, że lot z Warszawy do Szczecina może być latem ciekawą alternatywą dla wyjazdu do wiecznie zakorkowanego w sezonie Trójmiasta czy Półwyspu Helskiego
Swojego czasu można było podziwiać z niego samoloty na świeżym powietrzu, teraz, z przyczyn bezpieczeństwa, już jedynie przez szybę (co i tak nie stanowi większego problemu, jak widać na zdjęciach).

Widok na pustą płytę postojową
W oddali udało mi się dostrzec kilka Dromaderów (samolotów rolniczych polskiej konstrukcji, znanych z bardzo dużej wytrzymałości i niezawodności) i "Antków" An-2, a także małą Cessnę - prawdopodobnie własność miejscowego aeroklubu.

Choć daleko od terminalu, ciężko nie rozpoznać charakterystycznego garbu PZL M18 Dromader
Podziwianie samolotów umili z pewnością położona przy tarasie kawiarenka, na której ścianie widnieją dziesiątki zdjęć unikatowych maszyn.


Widząc, że kolejka narasta, a czasu do odlotu pozostało niewiele, postanowiłem dłużej nie szwendać się po budynku i udać się na kontrolę bezpieczeństwa.


Kolejka poruszała się dość sprawnie, nie można niczego zarzucić także kontroli bagażowej, która przebiegła sprawnie i bez zbędnego stresu.

Jeszcze przed podejściem do taśmy, wielu pasażerom proponowano oddanie bagażu podręcznego do luku ze względu na duże obłożenie lotu. Dobra wróżba dla przyszłości tego połączenia!

Podobnie do holu głównego, również w strefie dostępnej wyłącznie dla pasażerów nie brakuje możliwości do zakupów i relaksu przed lotem.

Oprócz widocznego saloniku prasowego Relay, w strefie Schengen znajdziemy też (niewidoczny na zdjęciu) wolnocłową Aelię
Choć nie przyglądałem się szczególnie uważnie, odniosłem wrażenie, że sklepy i lokale na lotnisku cieszą się dość dużą popularnością (zarówno te w części ogólnodostępnej, jak i dostępnej wyłącznie dla pasażerów), co wcale nie jest oczywistością na większości lotnisk regionalnych.

Oprócz zakupów w saloniku Relay i wolnocłowej Aelii, czas przed lotem można spędzić pijąc kawę w popularnej sieciówce - So!Coffee
Jedynym drobiazgiem, który rzucił mi się w oczy "in minus", to wyświetlanie na ekranach nad wyjściami do samolotów informacji lotniskowych i ciekawostek (np. dokąd można polecieć z Goleniowa itp.). W trakcie boardingu lotu do Warszawy nad gate'm wyświetlał się napis "Oslo Torp", co wywoływało niemałe zamieszanie i wiele osób dopytywało, czy to na pewno kolejka do właściwego samolotu. Być może to jednorazowy przypadek, gdyż to właśnie z tego stanowiska miał odlatywać godzinę później samolot właśnie do Oslo.

Zgodnie z tablicą odlotów (na którą zwróciłem Wam wcześniej uwagę), boarding lotu do Warszawy miał być obsługiwany z bramki nr 2, tymczasem odbył się z bramki nr 3, nad którą dodatkowo widniał napis "Oslo Torp", co wywołało drobne zamieszanie wśród niektórych pasażerów. Na szczęście kilkukrotnie powtarzane komunikaty nie pozostawiły złudzeń, o który lot chodzi, i wszyscy dotarli na pokład
A oto i "pełne obłożenie samolotu" widoczne jak na dłoni tuż przed wejściem na pokład!
Krótki spacer do samolotu był przy tak słonecznej pogodzie czystą przyjemnością. Skorzystałem z tej okazji do rozkoszowania się widokiem potężnego Boeinga 737 z bliska, a także zrobienia kilku szybkich zdjęć terminalu, który od płyty wygląda znacznie atrakcyjniej niż od strony parkingu.

Zgodzicie się, że wciąż wygląda dość futurystycznie mimo swoich lat? Architekt się wykazał ;-)
Okolicznościowe naklejki "Comunitat Valenciana" promujące hiszpańską Walencję
Kołowanie na pas po zamknięciu drzwi trwało bardzo krótko i bez dalszej zwłoki rozpoczęliśmy dość szybki i krótki rozbieg, by kilkadziesiąt sekund później być już w powietrzu.

Ostatnie spojrzenie na lotnisko w Szczecinie-Goleniowie
Lot do Warszawy trwał dokładnie 58 minut i przebiegł bez żadnych wydarzeń. Czas szybko upłynął mi na zgadywaniu (a właściwie to raczej wróżeniu z chmur) nazw mijanych miast i lotnisk!

Podsumowanie

Szczecińskie lotnisko sprawiło mi pozytywną niespodziankę. Choć niewielkie, świetnie spełnia swoją rolę i jest przyjazne dla pasażera.

Trochę obawiałem się, że chętnych na krajówki, choćby i po kilkanaście złotych, będzie niewielu ze względu na odległość dzielącą lotnisko od centrum miasta. Choć jeszcze za wcześnie na wydawanie ostatecznych werdyktów, wydaje mi się, że miłośnicy taniego latania z północno-zachodniej Polski mogą spać spokojnie ;-)

Co więcej, zaskoczyła mnie duża liczba Niemców na pokładzie samolotu do Warszawy. Biorąc pod uwagę fakt, że bliskość berlińskich lotnisk jest jedną z największych przeszkód w rozwoju lotniska w Goleniowie, sytuacja ta wydała mi się dość niespodziewana i paradoksalna (choć wciąż zdecydowanie na plus)!

Niezależnie od faktycznej rentowności trasy, jeśli tylko będzie popularna wśród pasażerów, a samoloty nie będą latały puste, możemy liczyć, że irlandzki przewoźnik będzie umacniał swoją pozycję na lotach krajowych ze Szczecina, zgodnie ze swoją strategią konkurencji z LOTem
Im większa popularność lotów do stolicy, tym większe szanse, że docelowo Ryanair dołoży również poranny lot, który umożliwiałby mieszkańcom Szczecina i okolic jednodniowe wyjazdy do Warszawy, a warszawiakom wygodniejsze wycieczki nad morze i zwiedzanie miasta, które, wbrew wielu opiniom, z roku na rok oferuje coraz więcej atrakcji - od zwiedzania największego w Polsce schronu przeciwatomowego po ogromne regaty największych żaglowców - the Tall Ships Races.

A kto wie, może później przyjdzie pora na bezpośrednie loty do Krakowa?

Udostępnij:

8 komentarzy:

  1. Nawet Modlin nie dorównuje temu lotnisku... Jedynie różnią się ilością połączeń, ale gdyby SZZ miałby ich tyle co WMI to zdecydowanie lepiej by sobie radził... Nie ma drugiego takiego lotniska w polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre :D To sa gusta i gusciki i o nich sie nie dyskutuje i SZZ nie bedzie miec tyle polaczen nigdy co Modlin ;D

      Usuń
  2. "Potężny 737“? Dobry żart :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tablicy widnieje numer 2. ale wyraznie jest nad nim napisane, że chodzi o check-in. nie o bramkę. :) więc wszystko się zgadza. po przejściu kontorli bezpieczeństwa jest duży ekran na którym są informację w którym gate odbywa się boarding na dany rejs.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ferworze walki o jak najlepsze ujęcia do relacji musiałem przegapić ten ekran ;)

      Nie zmienia to faktu, że nad danym gatem powinien wyświetlać się napis, który lot jest właśnie obsługiwany, a nie było to Oslo ;)

      Usuń
  4. Korzystam z tego lotniska kilka razy w roku. Bardzo przejrzyste, mila obsuga .

    Zadowolona pasaźerka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ilość sklepów - na prawdę?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ze Szczecina leciałem raz. Również bardzo przypominało mi stary terminal we Wrocławiu. Niestety nie dotarłem na taras widokowy.

    A co do połączeń krajowych Ryanaiar'a, ciągle ubolewam nad brakiem lotu POZ-WAW.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com