"4 miliony historii, jedna pasja" - mogłoby
stanowić całkiem zgrabne hasło reklamowe. Jednak do niedawna bardziej pasujące
do gdańskiego lotniska było "4 miliony pasażerów, jedna toaleta" (choć na szczęście i to stanowi sporą metaforę).
Ogłoszenie zagospodarowania przestrzeni handlowej na
lotnisku w Rębiechowie przez firmę Lagardere Travel Retail, która planuje otworzyć
kilka nowych restauracji, sklepów, McDonald'sa i ekskluzywny butik Victoria's
Secret (tak, to ta firma, która co roku organizuje pokazy bielizny
prezentowanej na czołowych modelkach), to ogromny sukces i krok milowy w
rozwoju portu lotniczego.
Po lotnisku Chopina, niekwestionowanym liderze w
kraju, o drugie miejsce nieustanne walczą Kraków oraz, minimalnie mu ustępujący, Gdańsk. Port w Balicach może liczyć na większą ilość linii regularnych, co w
dużej mierze zawdzięcza położeniu w jednym z najpopularniejszych miast Europy.
Z kolei Gdańsk wprowadza innowacyjne rozwiązania, w których często jest w
Polsce pionierem (chociażby system bagażu jeżdżącego na specjalnych wózkach
zamiast tradycyjnej taśmy).
Jak w tę ambitną walkę wpisać coś tak prozaicznego jak... niedostateczna liczba toalet?
To argument poniżej pasa, którym Rębiechowo samo się ograniczało (nie jest pomyłką użycie czasu przeszłego, o czym za chwilę). Z
jednej strony wielkie osiągnięcia w skomplikowanych przedsięwzięciach, a z drugiej brak tak
podstawowych udogodnień. Nie wyobrażam sobie kilku nowych, ekskluzywnych
sklepów i restauracji (z których część już powstała i prezentuje się
rewelacyjnie!) umieszczonych w pobliżu zaledwie jednej niewielkiej toalety.![]() |
Stylowe miejsce na delektowanie się kieliszkiem koniaku lub szklaneczkę whisky przed lotem, na dodatek z widokiem na płytę lotniska (co jest absolutną nowością dla gdańskiego lotniska). |
Na szczęście nie będę musiał - właśnie pojawiły się
dodatkowe sanitariaty, na dodatek w dość zadowalającej ilości (kilka, nie tylko
symboliczny jeden). Do tego "pokoje rodzinne" dla matek z dziećmi i
toalety przystosowane dla osób niepełnosprawnych.
Na plus można zaliczyć też elegancką palarnię położoną w
nowej części budynku (obok gate'u 22).
![]() |
Trzeba przyznać, że salonik prezentuje się elegancko. |
Brawo Gdańsk! Co dalej? To zdecydowanie nie koniec
możliwości poprawy komfortu pasażerów niewielkim kosztem. Do działającego już w
terminalu darmowego wifi, z pewnością przydatne okazałyby się gniazdka, w
których można byłoby naładować telefony czy tablety. Walka o pojedyncze miejsca
przy źródłach prądu to już wymarłe zjawisko chociażby na lotnisku we Wrocławiu,
które oferuje po dwa gniazdka przy każdej ławce.
Atrakcyjnym pomysłem wydaje się również "strefa
ciszy", podobna do tej z Okęcia, lub leżanki inspirowane tymi z
wrocławskich Strachowic. Niestety to dość odległa i mało prawdopodobna ścieżka
rozwoju. Stołeczne lotnisko jest dużym (i rosnacym) węzłem przesiadkowym, w tym
na lotu dalekodystansowe, co uzasadnia istnienie pomieszczenia, w którym można
zażyć snu, podczas gdy lotnisko we Wrocławiu dysponuje dużym zapasem
przepustowości, pozwalającym na komfort "zmarnowania" pewnej ilości
przestrzeni na tego typu wygody.
![]() |
U dołu ekranu widać wygodne leżanki z widokiem na pas startowy i zaparkowane samoloty - lotnisko im. Mikołaja Kopernika, Wrocław. |
Lotnisko im. Lecha Wałęsy stawia na komercjalizację, z
naciskiem na rozwój strefy gastronomicznej i butików. Dostępna przestrzeń jest
już dość poważnie ograniczona, a wciąż planowane są nowe przedsięwzięcia.
Nieustannie rośnie też liczba pasażerów (w tym roku po raz pierwszy pojawiły
się szanse na przekroczenie 4 milionów obsłużonych podróżnych).
Sklepy wszelkiego rodzaju to nie tylko forma rozrywki przed lotem, ale i stałe źródło dochodu, która znacznie poprawia wyniki finansowe i nie jest uzależniona od trendów w lotnictwie czy na rynku ropy (sprzedażą paliwa lotniska również się zajmują).
Wyczuwacie delikatną krytykę w moim głosie? Nic bardziej
mylnego. Porty lotnicze powinny na siebie zarabiać, a przy tym pozostawać w
miarę przyjazne. Gdańsk realizuje tę koncepcję całkiem udanie, a co najważniejsze, nie popadł w samozachwyt i stagnację, co mogłoby szybko zniweczyć dotychczasowe sukcesy. Oby kolejne inwestycje były równie udane, co dotychczasowe!
0 komentarze:
Prześlij komentarz