niedziela, 11 marca 2018

Luksusowe jedzenie w tanich liniach - chwila zapomnienia czy tylko kreatywny marketing?

Bądźmy szczerzy, posiłek w samolocie może być co najwyżej "dobry... jak na samolotowe jedzenie".

Kubki smakowe na wysokości przelotowej pracują inaczej i w inny sposób odbierają smaki niż na ziemi, co czyni przygotowanie niektórych dań tak, by były smaczne w samolocie, praktycznie niemożliwym. Z kolei wszystkie potrawy z całą pewnością tracą na długim przechowywaniu w lodówkach i zamrażarkach oraz późniejszym odgrzewaniu.

Tak jest w klasie pierwszej oraz biznes. Ekonomiczna zdecydowanie częściej stawia przed dużo prostszym pytaniem: "zjadliwe czy niezjadliwe?".

W tym miejscu pora na dłuuuugą przerwę zobrazowaną niczym niezmąconymi przestworzami...


...a dopiero tutaj na swoje miejsce zasługują low-costy. Gumowe bułki o dacie przydatności dłuższej niż wszystkie odcinki "Mody na sukces"? No, może bez przesady, ale blisko!

Cel "posiłków" w tanich liniach jest identyczny jak wszystkiego innego w nich - czysty zysk, nie komfort czy wygoda pasażera (i na ogół niestety nie idą one w parze...).

Tu pojawia się spektakularny zwrot akcji - byłem świadom, że w Azji można zamówić tani, przyzwoity posiłek, np. Air Asia oferuje zestaw obiadowy już od 10 zł, jednak to tajski Nok Air rozbił bank proponując HOMARA!!! Te "luksusowe" skorupiaki nie są niczym niespotykanym w klasach premium topowych światowych przewoźników, ale żeby oferowała je (oczywiście za dodatkową opłatą) niskokosztowa linia na trasie krajowej w Tajlandii?

Nok Air słynie z nieszablonowego malowania swych samolotów z obowiązkowym ptasim dziobem na... dziobie maszyny
Źródło: Facebook Nok Air
Choć sama oferta tego typu jest już co najmniej fascynująca, zasadniczą kwestią jest cena usługi.

Za przelot Nok Air z Bangkoku Don Muang do kurortu Phuket zapłaciłem ok. 40 zł (w jedną stronę, do Bangkoku wracam Air Asią, której posiłki też przetestuję), czyli praktycznie tyle samo, ile kosztuje porcja rzeczonego skorupiaka (390 THB, czyli ok. 42 zł), więc możecie być pewni, że nie przepuszczę tej niepowtarzalnej okazji!

Homar w curry podawany z ryżem. Czyżby rosła konkurencja w sektorze premium dla Singapore Airlines i Cathay Pacific? ;-)
Źródło: Facebook Nok Air
W każdym innym miejscu przy tak niskiej cenie owoców morza byłbym podejrzliwy, jednak w Tajlandii są one śmiesznie tanie i bardzo popularne (w Thai Airways można zamówić posiłek specjalny złożony wyłącznie z owoców morza - bez żadnej dopłaty).

Homar w tanich liniach - czy to może się udać?

Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com