Po głębszym poszukiwaniu i analizie wszystkich opcji, wybór padł na sieciowy NH Gate One Hotel, w którym ceny pokoi przy rezerwacji z przynajmniej miesięcznym wyprzedzeniem wahają się od ok. 230 zł w weekendy, do ok. 500 zł w dni powszednie.
![]() |
Z zewnątrz budynek wygląda nowocześnie, podobnie jest w środku |
Leży on, co prawda, poza centrum, w dzielnicy Ružinov nieopodal lotniska, lecz dla mnie ważniejsze było jego położenie w pobliżu autostrady.
![]() |
Parking naziemny dla gości hotelowych jest bezpłatny, jednak jest niewielkich rozmiarów. Z kolei parking podziemny kosztuje 15 euro za dobę |
Faktycznie, dojazd jest łatwy i szybki, a naprzeciwko hotelu znajduje się centrum handlowe oraz McDonald's.
![]() |
Widok z pokoju na galerię |
Jak wynika z mojego "research'u", baza noclegowa w Bratysławie jest w większości przestarzała, tym większe wrażenie zrobiło na mnie nowoczesne lobby w NH Gate One.
![]() |
Waga do bagażu (widoczna po lewej) to całkiem przydatne urządzenie dla osób wylatujących z pobliskiego lotniska |
Jedynym aspektem wystroju, który poddałbym w wątpliwość, to oznaczenie toalet. Rozumiem, że w tak dopracowanym otoczeniu nie mogły to być najprostsze znaczki "chłopca i dziewczynki", ale przynajmniej mi oznaczenie męskiej toalety bardziej przypominało znaczek informacji turystycznej (której, jak się domyślacie, nie było za drzwiami ;-) )
![]() |
Chłopiec czy mała literka "i"? |
Sam check-in przebiegł dość sprawnie, choć nie ekspresowo. Na duży plus zasługuje wystawienie wody i drobnych przekąsek na ladzie przy recepcji.
![]() |
Miły akcent na początek pobytu |
Po dopełnieniu formalności, udałem się do swojego pokoju. Cały obiekt ma 8 pięter, na których, oprócz pokoi, znajdują się sale konferencyjne, siłownia, basen i SPA (z których, niestety, z braku czasu nie udało mi się skorzystać).
Mój pokój typu standard okazał się być całkiem przyzwoitych rozmiarów, utrzymanym w podobnie nowoczesnym stylu, co część ogólnodostępna budynku.
...i ten widok na neon McDonalda! ;-) |
Szkoda, że nie przywiązano większej wagi do doboru obrazów wiszących nad łóżkiem. Moim zdaniem kiepsko pasują do kolorystyki i wystroju pomieszczenia |
Podwójne łóżko było naprawdę wygodne, a poduszki nie sprawiały wrażenia papierowych, jak w wielu innych hotelach. Spodobało mi się subtelne oświetlenie zza łóżka, coś jak "mood lighting" w Dreamlinerach Boeinga.
Inna sprawa, że wyłączenie wszystkich świateł przed snem nie było proste w gąszczu różnych włączników... Przydałby się jeden przełącznik, który gasi wszystkie.
Naprzeciwko łóżka znajdował się telewizor, a obok niego pufa o wzorze zbliżonym do siedzeń w lobby, oraz niewielki, płaski telewizor.
Kolejny dylemat; krzesło czy półka? |
Na biurku znajdowała się karta hotelowej restauracji oraz magazyny, niestety wyłącznie po słowacku.
Ceny stosunkowo wysokie, a obowiązkowe 3 euro za dostarczenie posiłku do pokoju są automatycznie doliczane do rachunku |
Oprócz krzesła przy biurku, w pokoju znajduje się też znacznie lepiej nadający się do relaksu fotel obrotowy z (również obrotowym!) podnóżkiem i półobrotowym stolikiem, którego blat zabezpieczony jest przed zbytnim ruchem poprzez łańcuszek.
Połączenie tylu ruchomych elementów niekoniecznie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, ale i tak uważam, że to ciekawe rozwiązanie, z którego chętnie korzystałem.
Oprócz tego w pokoju znajdują się szafa i, umieszczony po jej prawej stronie, minibar.
Co ciekawe, a w zasadzie lekko rozczarowujące, nie zastałem w pokoju zwyczajowych, darmowych butelek z wodą mineralną.
Był za to czajnik, w którym można było zagotować sobie wodę na kawę lub herbatę.
Niewiele mniejsza od całego pokoju okazała się być sama łazienka, która błyszczała czystością i świeżością.
Prysznic oprócz standardowej, ruchomej "słuchawki" miał też drugą przymocowaną do sufitu. Choć na ogół bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, tym razem przy używaniu tej pierwszej, z górnej ciekł niewielki strumień lodowatej wody... Bardzo nieprzyjemna sprawa, szczególnie w trakcie gorącego prysznica po ciężkim dniu.
Przy zlewie ustawione były żele pod prysznic z marką hotelu, całkiem niezłej jakości.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to przydałaby się mydelniczka, gdyż mokre mydło położone na płaskiej, śliskiej podstawce miało tendencje do ześlizgiwania się z niej.
Bardzo podoba mi się fakt, że wszystkie ręczniki miały logo hotelu (a w zasadzie sieci). Ten drobny szczegół pokazuje, że ktoś zadbał o szczegóły. Jeśli chodzi o wymiar praktyczny, podejrzewam, że dzięki tak wyraźnemu oznakowaniu "znika" znacznie mniej ręczników i szlafroków.
Kapcie były zaskakująco grube i wygodne |
NH Gate One w Bratysławie zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W czasie check-inu obsługa była lekko ospała, ale może to kwestia późnej godziny. Niestety efekty tego pojawiły się również następnego dnia, gdy niemożliwy okazał się wyjazd z parkingu, którego strzegła automatyczna bramka.
Po dłuższym dialogu z obsługą, która upierała się, iż parking jest nieopłacony, oraz pokazaniu dowodu zapłaty, okazało się, że w czasie zameldowania pracownik hotelu zapomniał zaznaczyć w systemie pobranie opłaty.
Choć obsługa lekko kuleje i można dostrzec pewne niedociągnięcia w utrzymaniu pokoi (cieknący prysznic, brak "powitalnej" wody mineralnej, która jest standardem w większości hoteli na świecie), obiekt robi wrażenie wystrojem i nowoczesnością i zdecydowanie poleciłbym go znajomym.
A czy Wam taki wystrój by przypadł do gustu?
Fajny design hotelu z zewnatrz, (oczywiscie opocz ohydnej reklamy Hornbacha), bardzo eleganckie lobby. Pokoj, lazienka przyjemne. Obrazy rzeczywiscie kompletnie nie pasuje i do wnetrza i do samych siebie.
OdpowiedzUsuń