poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Recenzja: 4* NH Gate One Hotel Bratysława

Jako że była to moja pierwsza wizyta w Bratysławie, znalezienie przyzwoitego hotelu nie przyszło mi łatwo. Wydawałoby się, że ceny noclegów na Słowacji będą zbliżone do tych w Polsce. Błąd! Bardziej adekwatne będzie przyrównanie ich do Wiednia czy innych miast Europy Zachodniej.

Po głębszym poszukiwaniu i analizie wszystkich opcji, wybór padł na sieciowy NH Gate One Hotel, w którym ceny pokoi przy rezerwacji z przynajmniej miesięcznym wyprzedzeniem wahają się od ok. 230 zł w weekendy, do ok. 500 zł w dni powszednie.

Z zewnątrz budynek wygląda nowocześnie, podobnie jest w środku
Leży on, co prawda, poza centrum, w dzielnicy Ružinov nieopodal lotniska, lecz dla mnie ważniejsze było jego położenie w pobliżu autostrady.

Parking naziemny dla gości hotelowych jest bezpłatny, jednak jest niewielkich rozmiarów. Z kolei parking podziemny kosztuje 15 euro za dobę
Faktycznie, dojazd jest łatwy i szybki, a naprzeciwko hotelu znajduje się centrum handlowe oraz McDonald's.

Widok z pokoju na galerię
Jak wynika z mojego "research'u", baza noclegowa w Bratysławie jest w większości przestarzała, tym większe wrażenie zrobiło na mnie nowoczesne lobby w NH Gate One.



Waga do bagażu (widoczna po lewej) to całkiem przydatne urządzenie dla osób wylatujących z pobliskiego lotniska
Czy tylko mi te kawałki drewna przypominają... głowy? Rzeźby te skrywają za sobą hotelową restaurację, w której śniadanie kosztuje 16 euro od osoby. W tej cenie wolałem zjeść śniadanie poza hotelem, szczególnie zważywszy na wyjazd wczesnym rankiem

Jedynym aspektem wystroju, który poddałbym w wątpliwość, to oznaczenie toalet. Rozumiem, że w tak dopracowanym otoczeniu nie mogły to być najprostsze znaczki "chłopca i dziewczynki", ale przynajmniej mi oznaczenie męskiej toalety bardziej przypominało znaczek informacji turystycznej (której, jak się domyślacie, nie było za drzwiami ;-) )

Chłopiec czy mała literka "i"?
Sam check-in przebiegł dość sprawnie, choć nie ekspresowo. Na duży plus zasługuje wystawienie wody i drobnych przekąsek na ladzie przy recepcji.

Miły akcent na początek pobytu
Po dopełnieniu formalności, udałem się do swojego pokoju. Cały obiekt ma 8 pięter, na których, oprócz pokoi, znajdują się sale konferencyjne, siłownia, basen i SPA (z których, niestety, z braku czasu nie udało mi się skorzystać).

Mój pokój typu standard okazał się być całkiem przyzwoitych rozmiarów, utrzymanym w podobnie nowoczesnym stylu, co część ogólnodostępna budynku.

...i ten widok na neon McDonalda! ;-)
Szkoda, że nie przywiązano większej wagi do doboru obrazów wiszących nad łóżkiem. Moim zdaniem kiepsko pasują do kolorystyki i wystroju pomieszczenia
Podwójne łóżko było naprawdę wygodne, a poduszki nie sprawiały wrażenia papierowych, jak w wielu innych hotelach. Spodobało mi się subtelne oświetlenie zza łóżka, coś jak "mood lighting" w Dreamlinerach Boeinga. 












Inna sprawa, że wyłączenie wszystkich świateł przed snem nie było proste w gąszczu różnych włączników... Przydałby się jeden przełącznik, który gasi wszystkie.

Naprzeciwko łóżka znajdował się telewizor, a obok niego pufa o wzorze zbliżonym do siedzeń w lobby, oraz niewielki, płaski telewizor.

Kolejny dylemat; krzesło czy półka?
Na biurku znajdowała się karta hotelowej restauracji oraz magazyny, niestety wyłącznie po słowacku.


Ceny stosunkowo wysokie, a obowiązkowe 3 euro za dostarczenie posiłku do pokoju są automatycznie doliczane do rachunku
Oprócz krzesła przy biurku, w pokoju znajduje się też znacznie lepiej nadający się do relaksu fotel obrotowy z (również obrotowym!) podnóżkiem i półobrotowym stolikiem, którego blat zabezpieczony jest przed zbytnim ruchem poprzez łańcuszek.


Połączenie tylu ruchomych elementów niekoniecznie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, ale i tak uważam, że to ciekawe rozwiązanie, z którego chętnie korzystałem.

Oprócz tego w pokoju znajdują się szafa i, umieszczony po jej prawej stronie, minibar.




Co ciekawe, a w zasadzie lekko rozczarowujące, nie zastałem w pokoju zwyczajowych, darmowych butelek z wodą mineralną.

Był za to czajnik, w którym można było zagotować sobie wodę na kawę lub herbatę.


Niewiele mniejsza od całego pokoju okazała się być sama łazienka, która błyszczała czystością i świeżością.



Prysznic oprócz standardowej, ruchomej "słuchawki" miał też drugą przymocowaną do sufitu. Choć na ogół bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, tym razem przy używaniu tej pierwszej, z górnej ciekł niewielki strumień lodowatej wody... Bardzo nieprzyjemna sprawa, szczególnie w trakcie gorącego prysznica po ciężkim dniu.


Przy zlewie ustawione były żele pod prysznic z marką hotelu, całkiem niezłej jakości.


Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to przydałaby się mydelniczka, gdyż mokre mydło położone na płaskiej, śliskiej podstawce miało tendencje do ześlizgiwania się z niej.


Bardzo podoba mi się fakt, że wszystkie ręczniki miały logo hotelu (a w zasadzie sieci). Ten drobny szczegół pokazuje, że ktoś zadbał o szczegóły. Jeśli chodzi o wymiar praktyczny, podejrzewam, że dzięki tak wyraźnemu oznakowaniu "znika" znacznie mniej ręczników i szlafroków.


Kapcie były zaskakująco grube i wygodne
NH Gate One w Bratysławie zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W czasie check-inu obsługa była lekko ospała, ale może to kwestia późnej godziny. Niestety efekty tego pojawiły się również następnego dnia, gdy niemożliwy okazał się wyjazd z parkingu, którego strzegła automatyczna bramka. 

Po dłuższym dialogu z obsługą, która upierała się, iż parking jest nieopłacony, oraz pokazaniu dowodu zapłaty, okazało się, że w czasie zameldowania pracownik hotelu zapomniał zaznaczyć w systemie pobranie opłaty.

Choć obsługa lekko kuleje i można dostrzec pewne niedociągnięcia w utrzymaniu pokoi (cieknący prysznic, brak "powitalnej" wody mineralnej, która jest standardem w większości hoteli na świecie), obiekt robi wrażenie wystrojem i nowoczesnością i zdecydowanie poleciłbym go znajomym.

A czy Wam taki wystrój by przypadł do gustu?

Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Fajny design hotelu z zewnatrz, (oczywiscie opocz ohydnej reklamy Hornbacha), bardzo eleganckie lobby. Pokoj, lazienka przyjemne. Obrazy rzeczywiscie kompletnie nie pasuje i do wnetrza i do samych siebie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com