niedziela, 7 stycznia 2018

Prywatne odrzutowce: fantazja bogaczy czy komfort w zasięgu dłoni?

Nie ulega wątpliwości, że z upływem czasu latanie staje się coraz dostępniejsze i więcej osób może doświadczyć cudu podróży w przestworzach. Jednocześnie widać trend przewoźników do minimalizacji kosztów, czego najlepszym (a w zasadzie najgorszym!) przykładem jest klasa biznes na lotach po Europie - w większości przypadków jest to identyczny fotel jak w klasie ekonomicznej, z ilością miejsca na nogi porównywalną do tanich linii, a jedynym wyróżnikiem bywa czerstwa kanapka i kubeczek czegoś do picia.

Dodajcie do tego zatłoczone, hektyczne lotniska, a zrozumiecie dlaczego tak popularne w USA i na zachodzie Europy stają się różnego rodzaju (w tym np. współdzielone) przeloty prywatnymi samolotami, jak chociażby JetSmarter, Surf Air czy One Jet.

Taka kabina kontra zablokowane środkowe miejsce i standardowy fotel? Chyba właśnie odkryłem definicję pytania retorycznego!
Źródło: SuccessFLY
Abstrahując od poszczególnych koncepcji biznesowych (którym wkrótce poświęcę oddzielny wpis), jak w zasadzie wygląda podróż samolotem dyspozycyjnym? Dzięki uprzejmości firmy SuccessFLY, która zgodziła się odpowiedzieć na kilka nurtujących mnie pytań, postaram się uchylić rąbka tajemnicy.

Najczęściej podkreślanym atutem tego typu usług jest niebywała oszczędność czasu i prywatność. Na lotnisko możemy dotrzeć na kilkanaście minut przed planowanym wylotem i wciąż wylecieć o czasie, głównie za sprawą korzystania z terminalów VIP (zazwyczaj położonych z dala od głównej części lotniska, co pozwala uniknąć nie tylko wścibskich spojrzeń, ale i korków na dojeździe) lub części General Aviation.

W obu wypadkach odprawa i kontrola bezpieczeństwa są błyskawiczne i przebiegają w znacznie przyjaźniejszej atmosferze, bez nerwowych podróżnych przepychających się wbrew kolejce czy kart pokładowych, które mają tendencje do zawieruszania się w najmniej odpowiednim momencie.

Dodatkowo, cała nasza "przeprawa" przez lotnisko odbywa się w asyście pracownika linii lub lotniska, który służy nam pomocą.

Samolotem na lotnisku w Gdańsku, a następnie helikopterem aż do Jastarni, z pominięciem wielogodzinnych korków w drodze na Półwysep - prawie jak z lotniska w Nicei do Monako!
Oczywiście w przypadku spóźnienia (lub wcześniejszego przybycia) wylot będzie dostosowany do nas, co oszczędza mnóstwa stresu i czasu, który w innej sytuacji marnowalibyśmy czekając bezczynnie na lot rejsowy. Sprawa samego dojazdu może być jeszcze prostsza dzięki usłudze Door2Door, czyli organizacji transportu limuzyną lub helikopterem od domu czy biura prosto na lotnisko.

Słowo klucz? Elastyczność. Klient wybiera menu, wielkość maszyny, godziny lotów, a ilość możliwości i życzeń dodatkowych jest praktycznie nieograniczona; od lotów mniejszymi maszynami na malutkie lądowiska trawiaste, po "heavy jety" z wielodaniową kolacją z naszej ulubionej restauracji na lotach międzykontynentalnych.

Bombardier Global 5000 z imponującym zasięgiem niemal 10 tysięcy kilometrów to jedna z bardziej klasowych form podróży interkontynentalnych.
Źródło: SuccessFLY
Sama firma SuccessFLY, poza wypożyczaniem własnych maszyn, świadczy także usługi brokerskie, czyli daje nam dostęp do kilku tysięcy samolotów dyspozycyjnych należących do różnych właścicieli. Oprócz ogromnego wyboru statków powietrznych dostosowanych pod potrzeby konkretnego lotu, pozwala to na uzyskanie maksymalnie atrakcyjnej ceny oraz kompleksową organizację podróży (dojazd na lotnisko, catering, formalności związane z przelotem itp.) zgodnie z rygorystycznymi przepisami obowiązującymi wszystkich przewoźników lotniczych.

A gdy coś pójdzie nie tak, np. pogoda na lotnisku docelowym zagra nam na nosie i uniemożliwi lądowanie, organizator przelotu nie zapomni o nas (co niestety zdarza się w wielu liniach) i na swój koszt dostarczy do ustalonego celu.

W taką pogodę lot to czysta przyjemność, jednak gdybyśmy musieli uzależniać od niej wszystkie podróże, tkwilibyśmy w mrokach średniowiecza, stąd za wyznacznik poziomu przewoźnika uważam przede wszystkim umiejętność zgrabnego radzenia sobie w niesprzyjających okolicznościach.
Źródło: SuccessFLY
Nie ulega wątpliwości, że większość (każdy?) z nas pewnością chciałaby skorzystać z takiej oferty. Jednak ilu naprawdę może sobie na to pozwolić?

Jak się okazuje, jest nadzieja! Szeroka oferta, zawierająca również znacznie mniej kosztowne w eksploatacji samoloty tłokowe, umożliwia dostęp do prywatnych maszyn szerszemu gronu. Ciekawym zjawiskiem jest także pojawianie się coraz większej ilości empty-legów, czyli sprzedaży przelotów, które maszyna wykonuje na pusto w drodze do/od klienta, po cenach zbliżonych do kosztów.

Tego typu przelot na krótszej trasie (np. krajowej) można dostać nawet w okolicach tysiąca złotych (choć zazwyczaj jest to raczej kwota rzędu kilku tysięcy) za samolot, jeśli więc zabierzemy paru znajomych, zapłacimy raptem kilkaset złotych za osobę.

Najbardziej fascynuje mnie fotel widoczny po lewej stronie, przy drzwiach. Nie dość, że siedzimy tyłem do kierunku podróży, co jest czymś unikatowym samo w sobie, to zaledwie obrót głowy dzieli nas od kokpitu i możliwości obserwacji pilotów we wszystkich fazach lotu. A więc to tak wygląda "tron AvGeeka"!
Źródło: SuccessFLY
Temat przelotów prywatnymi samolotami w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zaczął nabierać niesamowitego tempa i rozmachu. Oprócz SuccessFLY, czyli prawdopodobnie jedynego w Polsce brokera przewozów prywatnych posiadającego również własną flotę, sukcesy (szczególnie na rynku rosyjskim) święci polskie Jet Story, a od kilku miesięcy z Warszawy dolecimy do Wiednia na pokładzie Jetclass - modelem przypominającego amerykański One Jet.

Biorąc pod uwagę światowy trend, możemy oczekiwać, że nadchodzące miesiące przyniosą jeszcze więcej dobrych informacji, a w najbliższym czasie możecie się spodziewać kilku artykułów o zbliżonej tematyce, w tym niespodzianki!

Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Funny to see the same plane (SP-ZAK) being used in advertisement by multiple companies (flyvictor / successfly / ...)
    Also, if you ever find an empty leg for less than 1000 pln - post it here.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I guess there isn't a huge market for those biggest jets like SP-ZAK, that's why it's used by a few companies. Still, its silhouette is SO sexy I just couldn't resist posting this photo ;-)

      Empty-legs under 1000 pln have been on my radar for a long time, but so far I couldn't find anything that would work with my schedule (and wallet).

      If I find something reasonable, I will make a post about it - either that I'm taking the flight myself and looking for companions or as a good deal for others!

      Usuń

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com