czwartek, 23 lutego 2017

Relacja z lotu: 340 powodów, dla których nie zapomnę lotu z Radomia do Gdańska

Jeśli czytaliście plan mojej podróży do Radomia, pewnie zastanawialiście się, jak można odnosić z tego przyjemność. Choć nie da się wytłumaczyć komuś swojej pasji, spróbuję chociaż przekonać niedowiarków, że było warto!

Trochę zaskoczył mnie fakt, że napis "Boarding" wyświetlał się już na ponad godzinę przed odlotem i długo przez rozpoczęciem boardingu, ale przynajmniej mogłem zrobić dobre zdjęcie bez dopychania się do ekranu
Lotnisko w Radomiu i burza medialna, która wokół niego narosła, były dla mnie wystarczające, by odbyć taką wyprawę, a fakt, że trasa obsługiwana jest przez przewoźnika, którym wcześniej nie leciałem, na dodatek dość unikatowym samolotem, tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę to zrobić!
Udostępnij:

środa, 22 lutego 2017

Służę dobrą "Radom" - czyli relacja z najbardziej elektryzującego lotniska w kraju

Jeśli widzieliście moją fotorelację z centrum Radomia, to macie już wyobrażenie wystarczające do zrozumienia fenomenu lotniska w tym mieście. Jeśli jeszcze nie mieliście takiej okazji, to, najprościej rzecz ujmując, wyobraźcie sobie lotnisko w Sochaczewie (pod Warszawą) lub Wejherowie (za Trójmiastem). Absurdalnie? Może troszeczkę...

Choć port lotniczy może zdecydowanie podnieść poziom życia w regionie, odnoszę wrażenie, że akurat Radom ma o wiele pilniejsze potrzeby, szczególnie biorąc pod uwagę bliskość warszawskich lotnisk.

Ale kto by jeździł aż do Warszawy podziwiać takie zachody słońca? 
Udostępnij:

wtorek, 21 lutego 2017

piątek, 10 lutego 2017

Moje postanowienie noworoczne zaczęło spełniać się samo...

Czy tylko mnie odrzucają coroczne obietnice typu "zacznę chodzić na siłownię", "będę mniej jadła" albo "nie będę odkładał wszystkiego na ostatnią chwilę"? Co roku te same postanowienia i... te same efekty. Oczywiście zarówno planami, jak i wynikami (lub ich brakiem) trzeba się pochwalić/wyżalić na Facebooku.

Z tego powodu dość nieprzychylnie spoglądałem na posty na innych blogach dotyczące postanowień noworocznych, które zazwyczaj są równie miałkie i płytkie, co i te prywatne. Najbardziej korciło mnie, by rzucić sobie wyzwanie o odwiedzeniu wszystkich "egzotycznych" lotnisk w Polsce, jak Radom, Zielona Góra czy Olsztyn, wokół których narosło wiele legend i mitów.

Świąteczne rozleniwienie nie sprzyja wysiłkowi czy ambitnym planom, ale impuls do działania przyszedł sam - prosty, pozbawiony jakiegokolwiek kombinowania, dwudniowy wyjazd do Warszawy skończył się podróżą powrotną, która trwała ponad 14 godzin. Jak to możliwe?

Cztery godziny oczekiwania bez żadnej informacji, wyłącznie z zamrożonym napisem "opóźniony"
Udostępnij:

poniedziałek, 6 lutego 2017

Wiesz, że "lotnisko-widmo" działa jak magnes, gdy...

Znacie stary trik w większości sklepów - "promocje", dzięki którym kupimy (i wydamy) więcej niż potrzebujemy?

Nikogo dziś już to nie zaskakuje, więc postanowiłem, że przedstawię Wam podobną ciekawostkę w mojej autorskiej wersji!

Card
Nie spodziewałeś się lotniska w Radomiu w tym poście!

Choć obsługuje niespełna 10 tysięcy pasażerów rocznie (co wobec 12 mln Okęcia, niemal 5 mln Krakowa czy 4 mln Gdańska brzmi... uroczo ;-) ), lotnisko w Radomiu jest prawdopodobnie najlepiej rozpoznawalnym portem lotniczym w naszym kraju. Choć statystyki mogą nie imponować, Radom zanotował w ubiegłym roku znaczny wzrost liczby pasażerów i przestał być "lotniskiem-widmo".

Udostępnij:

Copyright © Odlotowe Podróże | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com